Krajowy protest NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych dotarł także do naszego regionu. W ramach tej akcji, przed siedzibą starostwa w Sieradzu zgromadziło się kilkaset traktorów. Te potężne maszyny można było zauważyć na ulicach miasta i okolic przez kilka godzin.
Rolnicy zdecydowali się na protest, ponieważ nie zgadzają się z polityką Zielonego Ładu, opatrując go mianem nadmiernie surowego dla polskiej gospodarki żywieniowej. Domagają się natychmiastowego zaprzestania importu żywności z Ukrainy oraz interwencji premiera wobec Brukseli, która ich zdaniem, wprowadza do Polski niesprawiedliwe przepisy. Ponadto, jednym z postulatów prezentowanych w Sieradzu była koncepcja powrotu do pierwotnej formy Unii Europejskiej, takiej jaką pamiętają z czasu naszego przystąpienia do wspólnoty.
– Mamy już dosyć tej unii i tych zielonych ładów, to nam nie jest potrzebne. Jesteśmy rolnikami i znamy się na tym co robimy na swoich polach. Wiemy doskonale, jak pielęgnować naszą ziemię, aby była żyzna. Kolejną kwestią jest Ukraina – jest tam wojna. Chcemy im pomagać, ale nie na własne straty. Obecnie toczy się u nas wojna ekonomiczna. Zachód zagraża nam swoim bezcłowym transportem. Jeżeli my rolnicy nie zjednoczymy się i nie podejmiemy działań, sytuacja może się pogorszyć – przekazał zgromadzonym na Placu Wojewódzkim w Sieradzu Michał Adamczewski, jeden z liderów protestu.
Podczas manifestacji na scenę wyszedł Mariusz Bądzior, starosta sieradzki oraz Adam Nowak, wiceminister rolnictwa. Rolnicy wręczyli im petycję z postulatami skierowanymi do ministra rolnictwa i rozwoju wsi.